9
Informator
skup jabłek. Uważny obserwator rynku zada pewnie pytanie:
Co też miało wpływ na takie zachowanie? Czy ceny koncen-
tratu na rynkach światowych? Na pewno nie – są wysokie
i stabilne, zaś eksperci oceniają, że koncentrat jabłkowy
będzie poszukiwany. Czy wyższe plony jabłek w Polsce (2,8
mln ton wg prognoz)? Przecież około 1 mln ton tych jabłek
zostanie sprzedana do konsumpcji, a moce przetwórcze
zakładów pozwalają przerobić ok. 3 mln ton w sezonie.
Czy jesteśmy w stanie działać tak, aby zrównoważyć zaist-
niałą sytuację? Dr W. Boguta widzi to w ten sposób:
„(…)
żeby
utrzymać sensowne ceny trzeba mieć te 30% udziału w rynku
i działać w sposób zorganizowany. W starej UE to zorganizo-
wanie jest średnio na poziomie ok. 40%, w poszczególnych
państwach – od kilkunastu do prawie 100%. W Polsce można
szacować, że poprzez grupy trafia na rynek ok. 20% produk-
tów ogrodniczych. To za mało, aby rządzić rynkiem. To grupy
muszą ze sobą współpracować, tworzyć struktury handlowe,
aby oferować duże partie produktów. Konkurowanie grup mię-
dzy sobą jest drogą jeszcze bardziej donikąd, niż konkurowa-
nie pojedynczych producentów. Bez możliwości oferowania
dużych, jednorodnych partii produktu, nie będziemy partnera-
mi, nie osiągniemy nic ponad „cenę dnia (…).”
Prof. E. Makosz:
„(…)
Jakie, moim zdaniem, trzeba pod-
jąć działania, aby produkcja owoców przemysłowych była co
najmniej na dotychczasowym poziomie i aby była opłacal-
na, zarówno dla producentów owoców, jak i przetwórców?
Podstawowe zadanie to zasadnicza zmiana obecnej relacji
między producentami owoców a zakładami przetwórczymi. Od
kilku lat namawiam do partnerskiej współpracy, jak na razie
bez większego skutku. Podstawową zasadą współpracy winny
być wieloletnie umowy kontraktacyjne z gwarantowaną ceną
minimalną (...).” Z
aś dr G. Klimek dodaje:
„(…)
Zakłady muszą
dbać o swoich producentów. Wieloletnie umowy z ceną gwa-
rantowaną są podstawą do stabilizacji rynku. Nie mogą być to
umowy jednostronne. Ich wymogi muszą być bezwzględnie
respektowane przez obie strony i wzajemnie akceptowane.
Nie bez znaczenia jest również zawarcie widełek cenowych
we wzajemnie akceptowanych przedziałach, które również
będą stabilizowały sytuację na rynku owoców. Wniosek naj-
ważniejszy: jawi się poważne zagrożenie braku surowca dla
przetwórstwa – również w innych gatunkach (…).”
A przecież eksport owoców miał zawsze duże znaczenie
w naszym kraju i owoce nadal należą do naszych najważ-
niejszych eksportowych produktów rolnych. Zatem – jest to
również interes państwowy. Podkreślił to dr W. Boguta:
„(…)
Minister chwali się dodatnim saldem handlu zagranicznego
produktami ogrodniczymi, marszałek ilością grup, wójt ilością
dobrej produkcji sadowniczej w gminie. Wydawałoby się, że
osoby wybrane przez społeczeństwo oraz urzędnicy wszyst-
kich szczebli, powinni służyć dobru ogólnemu i pojedyncze-
go obywatela, ale – jak wiemy – w praktyce nie jest to ani
takie oczywiste, ani powszechne. A czym cieszy się sadow-
nik? Ceną dnia wyższą niż uzyskał sąsiad? Jeśli tylko tym,
to w kontekście swojej przyszłości, uzyskał zdecydowanie
za mało (…).”
I tu zaczyna się rodzić problem społeczny – a mia-
nowicie: zaniechanie produkcji owoców (czy innych
upraw) ze względów ekonomicznych (brak opłacalności
produkcji).
Burmistrz Opola Lubelskiego Dariusz Wróbel (którego
znam osobiście i cenię ze względu na wspólną inicjatywę
pomocy poszkodowanym mieszkańcom Gminy Wilków) może
zbyt dosłownie odebrał tekst wprowadzający odnosząc się do
niego w słowach:
„(…)
Autor, jako osoba, która może pochwa-
lić się doświadczeniem samorządowym, mająca w swoim
życiorysie okres zasiadania w Radzie Miejskiej w Opolu
Lubelskim, zdawać by się mogło, posiada orientację w zakre-
sie obowiązującego ładu ustrojowego i kompetencyjnego.
Mówiąc krótko, powinien orientować się, co Burmistrz może,
bo ma przyznane przez ustawę kompetencje, a czego nie
może, bo ustawodawca przyznał kompetencje innym orga-
nom funkcjonującym w naszym państwie (…).”
Kontynuując:
„(…)
Wszakże wspieraniu rozwoju również miejscowych
producentów rolnych (w tym sadowników) służyć miało
powołanie do życia Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania
Owocowy Szlak” w Opolu Lubelskim. W ramach działalności
LGD, warto zwrócić uwagę na szereg inicjatyw promują-
cych organizację i tworzenie struktur grup producenckich,
również w zakresie finansowania takich działań ze środków
pochodzących z funduszy europejskich, jak też na wiele
innych działań szkoleniowych skierowanych do rolników
i sadowników. Wspomnieć w tym miejscu warto o ścisłej
współpracy samorządu z Powiatowym Ośrodkiem Doradztwa
Rolniczego, w szczególności w zakresie wspólnej organizacji
szkoleń i seminariów adresowanych do sadowników (…).”
I to się zgadza. Tyle, że dotykamy tu też innego aspektu:
trwałość i kontynuacja gospodarstw, jak zapisane jest w Art.
23.
Konstytucji RP: „(…)
Podstawą ustroju rolnego państwa
jest gospodarstwo rodzinne (…).” Myślę, że od najniższe-
go szczebla samorządów poczynając, wszyscy powinniśmy
zwrócić baczniejszą uwagę na problem dalszego trwania
gospodarstw.
Nie da się nie zauważyć, że od kilku lat następuje
odpływ młodzieży ze środowisk wiejskich. Narodowy Spis
Powszechny odbywa się w Polsce co, mniej więcej, dziesięć
lat. Powszechny Spis Rolny zaś został przeprowadzony
w roku 2010 jako badanie pełne (spis rolny) oraz prze-
prowadzony zostanie w latach 2013 i 2016 jako badanie
reprezentacyjne. Czy będzie w stanie w porę zasygnalizować
zagrożenia związane z brakiem następców i – tym samym –
niemożnością kontynuacji takiego charakteru naszych gospo-
darstw, o jakim mówi konstytucyjny zapis?
-
reklama -